Widzę Cię całkiem od niedawna w tłumie
Plączesz się zdarzeniom pod nogami
Twą głowę dostrzegam między myślami
Bo snujesz się z nimi w moim rozumie
Przez swoje grube szkła okularów
Próbuje sylwetki Twojej ostrość zobaczyć
Dotykam lamp biegnąc wśród bulwarów
By Cię dogonić, zaczepić, zahaczyć.
Widzę Twą głowę pełną dzikich myśli
Zamkniętych niedostępnie przed mymi palcami
I tylko samotnie w nocy mogę wyśnić
Co kryje się w oczach i łysej czuprynie
Jakie dzikie żądze władają Twymi ustami
I czekać aż czas zbyt szybko nam nie upłynie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz