Stoję bosy i nagi
Nade mną błękit nieba
Czysty i gładki jak atlas
Gdzieś tam daleko świeci moja gwiazda
I gromadzą się wszystkie moje marzenia
Pode mną piach
chłodny i mokry od wody
Ziarenka przesypują się między palcami
I delikatnie masują moje stopy
Gdzieś tam kiedyś spocznę po prawicy
Jak okiem sięgnąć po lewo i na prawo
Horyzont nieskończony
Gdzie uściskiem wiecznym niebo i ziemia złączone
I wiatry tylko zawracają na nim
By poszarpać moje włosy
Gdzieś tam moja rodzina, znajomi, przyjaciele
Są
Za mną pas plaży i las
Szumiący i wonią świerków kołysany lekko
Na piachu wspomnienia moje w muszlach ukryte
Smacznie śpią i pies siedzi wierny jak nigdy
Patrzy na mewy
Przede mną bezkres niewiedzy
Szum fal i dalekość tak bliska jak nigdy
Tak czyste i gładkie błyski morskiej wody
Jak światełka w tunelu migocą obietnicą
Że wszystko będzie dobrze
Gdzieś tam wschodzi nadzieja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz