czwartek, 15 września 2011

Obiad pana młodego

gdy promienie tną już szyby
w ciepłej kuchni koncert trwa
puchem wznosi się tam mąka
łyżka na podłodze śpi

gwar potrąca dumne krzesła
gdzie lodówka już odtaje
w wodę wpada już cebula
fartuch znaczy ślady woni

swąd się niesie korytarzem
groch się sypie koralami
dywan wdycha smog patelni
szkło zastyga w deskach stołu

lekkie kroki słychać w holu
płaszcz opada z miękkim plaskiem
"Cześć Kochanie"- przypalone
ale Twoje, więc wyborne

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz