gdy promienie tną już szyby
w ciepłej kuchni koncert trwa
puchem wznosi się tam mąka
łyżka na podłodze śpi
gwar potrąca dumne krzesła
gdzie lodówka już odtaje
w wodę wpada już cebula
fartuch znaczy ślady woni
swąd się niesie korytarzem
groch się sypie koralami
dywan wdycha smog patelni
szkło zastyga w deskach stołu
lekkie kroki słychać w holu
płaszcz opada z miękkim plaskiem
"Cześć Kochanie"- przypalone
ale Twoje, więc wyborne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz