niedziela, 4 września 2011

za Tobą

nie widziałem Cię już kilka tygodni
nie słyszałem też twojego głosu
nie wyczułem Twoich ruchów w kosmosie
czy to oby nie za dużo...

zapach Twój już się nie unosi w holu
cisza tkwi wciśnięta w Twą szafę
lustro puste bez Twojego odbicia
jakoś tak zimno

kwiaty Twoje dawno już zżółkły
okno ciągle zasłoną uśpione
zapomniane przez Ciebie okruchy

ścieżkę znaczą do Twojego stołu
A ja wyrywam wciąż codziennie swe serce
by składać je Tobie w ofierze

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz